wtorek, 1 marca 2011

Wiosna jak nic.

Piękny dzień. Słonkowy. Taki, który budzi wyobraźnię.
Zajrzałam do szmateksów (zwanych ładnie przez Małgorzatę Kalicińską w Domu nad rozlewiskiem szmatlandiami) i zakupiłam kilka inspirujących tkanin. I taka jestem tym podekscytowana. Widzę w nich już kosmetyczkę i kilka prezentów moich osobistych Wróżek. Ach, i broszki! Bo pocztą przyszły mi też zamówione na Allegro zapinki. Dzióbię w tym już. Wrzucę efekty, jeśli coś mi się uda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz