Każde dziecko wie, że biały, pusty kocyk jest nudny i nie ma na co patrzeć. Dlatego oprócz zdobień naturalnych w postaci pawików i łapek w deserkach można też na nim np. coś naszyć. A do naszywania dziecku służy mama. Toteż mama zajrzała na pewnego bloga, zgapiła i wyszyła za jednym zamachem własną wersję Arki Noego, którą niniejszym przedstawia. Ta-dam!
o tak! jak bede miec kiedys komu uszyc, to na pewno zrobie kocyk z ponaszywanymi roznymi pierdolkami zeby dziecko mialo na co patrzec :)
OdpowiedzUsuńtwoj wyszedl na prawde ciekawie :D ja sama z checia wzroku nie odrywam:D
Bardzo ładnie ci wyszła ta Arka Noego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy i Pozdrawiam :)
super :) dzięuję za odwiedzenie mnie i udział w moim candy :) świetny blog i zapraszam do siebie ponownie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kocyk :)
OdpowiedzUsuń