Pamiętacie te wszystkie durne, dziecięce wierszyki? Ja do dziś się zastanawiam, jak mogłam tak stać pod blokiem i drzeć japę w kierunku lecącego samolotu. Chociaż i tak to była jedna z bardziej softowych rymowanek. Ostatnio z Mężem przypominaliśmy sobie te bardziej hard.
U niego największą obelgą było:
A:Powiedz:"Klucz pod wanną"
B: Klucz pod wanną.
A: Kąpiesz się z gołą panną!
Na moim podwórku "na ucho" mówiło się wierszyk:
"Dziadek stówkę, babka stówkę
i kupili motorówkę.
Dziadek siadł, babka siadła.
Dziadek piernął, babka spadła."
Ciekawe, co wymyślą nasze dzieci:)
hehe ja nawet nie znałam takich powiedzeń jak Ty tutaj zamieściłaś :P a może po prostu wypadły mi z pamięci? pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń